Zabójstwo – wirtualna prezentacja wspomnień genetycznych Altaïra Ibn-La'Ahada z 1191 roku, odtworzona przez jego potomka – Desmonda Milesa w 2012 roku przy pomocy Animusa 1.28.
Opis[]
Po uzyskaniu pozwolenia na uderzenie od rafiqa, Altaïr idzie do magazynu w bogatej dzielnicy Jerozolimy, by zabić Talala.
Przebieg[]
Altaïr wchodzi do magazynu. Drzwi za nim się zamykają.
- Altaïr: Co teraz, handlarzu niewolników?
- Talal: Nie nazywaj mnie tak! Chcę im tylko pomóc. Tak samo, jak kiedyś ktoś pomógł mnie.
- Altaïr: Trzymanie ich w okowach to żadna pomoc.
- Talal: W okowach? Tu są bezpieczni. Przygotowuję ich do nadchodzącej podróży.
- Altaïr: Jakiej podróży? Do życia w niewoli?
- Talal: Nic nie wiesz. Byłem głupi, że cię tu sprowadziłem. Myślałem, że ujrzysz i zrozumiesz.
- Altaïr: Rozumiem doskonale. Pokaż się!
Otworzyły się drzwi przed Altaïrem. Asasyn przekroczył je.
- Talal: Aaa, czyli chcesz zobaczyć tego, kto cię tu wezwał!
- Altaïr: Nie ty mnie tu wezwałeś. Przyszedłem sam.
- Talal: Doprawdy? A kto zdjął rygle z drzwi? Oczyścił dla ciebie ścieżkę? Czy choć raz musiałeś wznieść ostrze przeciwko jednemu z moich ludzi, hę? Nie. Wszystko to zrobiłem dla ciebie. Więc stań w świetle, a zrobię ci ostatnią przysługę.
Altaïr staje w oświetlonym kawałku podłogi. Zewsząd pojawili się strażnicy Talala, a sam templariusz pokazał się asasynowi.
- Talal: Teraz stoję przed tobą. Czego pragniesz?
- Altaïr: Zejdź do mnie! Załatwmy to honorowo!
- Talal: Dlatego to się zawsze musi kończyć przemocą? Nie mogę ci pomóc... bo tego nie chcesz. A ja nie pozwolę zniszczyć mojego dzieła. Nie pozostawiasz mi wyboru. Zginiesz.
Talal wspiął się na dach magazynu, a Altaïr pokonał jego ludzi. Następnie ścigał go przez Jerozolimę, aż w końcu dogonił i zabił.
- Altaïr: Nie masz już dokąd uciekać. Zdradź mi swoje sekrety.
- Talal: Moja rola się skończyła. Bractwo nie jest na tyle słabe, by moja śmierć mogła je powstrzymać.
- Altaïr: Jakie bractwo?
- Talal: Nie tylko Al Mualim ma plany co do Ziemi Świętej. Nic więcej ci nie powiem.
- Altaïr: Skończyliśmy więc. Błagaj swojego boga o wybaczenie.
- Talal: Dawno nas opuścił. Opuścił mężczyzn i kobiety, których przyjąłem pod swój dach.
- Altaïr: Co masz na myśli?
- Talal: Żebracy, dziwki, ćpuni, trędowaci: wydaje ci się, że to materiał na niewolników? Nie nadają się nawet do najpospolitszych zajęć. Nie, brałem ich do siebie nie po to, by ich sprzedać, ale aby ich uratować, a ty i tak zabiłbyś nas wszystkich…
- Altaïr: Nie! Czerpiesz zyski z wojny, ze zniszczonego życia.
- Talal: Tak, oczywiście, że tak myślisz w swojej ignorancji. Odgradzasz swój umysł? Tacy jak ty robią to najlepiej. Nie widzisz w tym ironii? Nie, zdaje się, że jeszcze nie, ale zobaczysz…
Po zabójstwie Altaïr ucieka do biura asasynów.
- Malik: Altaïrze! Jak to wspaniale cię znów widzieć! Jak poszła misja?
- Altaïr: Skończona. Talal nie żyje.
- Malik: Ach, wiem, wiem... całe miasto o tym wie! Zapomniałeś już, co to jest finezja?
- Altaïr: Wprawny zabójca upewnia się, że ludzie zauważą jego pracę.
- Malik: Nie! Wprawny zabójca panuje nad swoim otoczeniem.
- Altaïr: Możemy się spierać o szczegóły, Maliku, ale fakt pozostaje faktem: wykonałem zadanie, które zlecił mi Al Mualim.
- Malik: A więc idź! Wracaj do starca! Zobaczymy, czyją weźmie stronę.
- Altaïr: Obaj jesteśmy po tej samej stronie, Maliku.
Konkluzja[]
Altaïr zabił kolejny cel – Talala. Potem wrócił do Masjafu z wieścią o owym fakcie do Al Mualima.