W pogoni za Lee – wirtualna prezentacja wspomnień genetycznych Ratonhnhaké:tona z 1782 roku, odtworzona przez jego potomka – Desmonda Milesa w 2012 roku przy pomocy Animusa 3.0.
Opis[]
Connor dowiaduje się, że przywódca templariuszy Charles Lee ma spotkanie ze swoimi agentami w tawernie Green Dragon. Dociera tam i przesłuchuje jednego z nich.
Przebieg[]
Connor wchodzi do Green Dragon.
- Kelnerka: Podać coś skarbie?
- Connor: Nie!
- Kelnerka: Grubianin.
Connor podchodzi do siedzącego agenta templariuszy.
- Agent templariuszy: Mogę panu w czymś pomóc?
- Connor: Wiesz, że tak.
- Agent templariuszy: Proszę.
Connor chwyta rękę agenta i skręca mu ją.
- Agent templariuszy: O rany!
- Connor: Nie lubię tracić czasu.
- Agent templariuszy: Przestań! Bo zawołam strażnika!
- Connor: Tylko piśnij, a zginiesz.
- Agent templariuszy: Czego chcesz?! Jest w porcie, prawdopodobnie na długim wybrzeżu. Powiedzieliśmy mu co zdarzyło się na paradzie. Charles się zdenerwował, powiedział że wyjeżdża z kraju. Na początku myślałem że przesadza, ale chyba jednak nie.
- Connor: Dziękuję.
Connor wyszedł z tawerny i ruszył na poszukiwanie Lee. Po kilku minutach znajduje Charlesa rozmawiającego z nadzorcą portu. Ten widząc go rzucił się do ucieczki. Asasyn zaczął go gonić. Charles zaczął uciekać do palącego się promu. Ratonhnhaké:ton pobiegł za nim. Kiedy zaczął go doganiać, załamało się podłoże statku i razem wpadli do dolnego pokładu. Connor był ciężko ranny, jednak Lee był cały.
- Charles: Czemu się tak uparłeś? Pokonasz nas. A my się znów odrodzimy. Udaremnisz jeden spisek – uknujemy kolejny. Tak bardzo się starasz... Ale wszystko i tak zawsze kończy się tak samo... Ci, którzy cię znają myślą, że postradałeś rozum i dlatego... Nawet ci ludzie, których pragniesz ocalić odwrócili się od ciebie. A mimo to wciąż walczysz. Wciąż się opierasz. Czemu?
- Connor: Bo nikt inny tego nie zrobi.
Connor wyjął pistolet i strzelił w Charlesa. Ten, ciężko ranny, doszedł do portu i uciekł na pogranicze. Connor poszedł za nim. Zdołał dojść do nadzorcy portu.
- Nadzorca portu: Haha, ciężka noc, prawda? Ruszył w głąb kraju. Wczoraj rano promem przeprawił się przez rzekę.
- Connor: Ja też potrzebuję przeprawy.
- Nadzorca portu: Oczywiście, wystarczy jedno słowo.
Connor rusza szlakiem Lee. W końcu znajduje on Charlesa w tawernie w Monmouth, podszedł do niego i po chwili wbił mu nóż w serce. Następnie zabrał mu amulet, który wręczył mu Haytham i wyszedł. Sześć miesięcy później Connor przybył do swojej wioski, której mieszkańcy dawno odeszli. Mimo to odnalazł tam kryształową kulę.
- Connor: Czemu mieliby to zostawić?
Za pomocą kuli Connorowi objawia się Juno.
- Juno: Ach... Długo czekaliśmy na twój powrót. Zrobiłeś to, o co prosiliśmy. Udało ci się.
- Connor: Nie. Zawiodłem. Mój lud odszedł – przegnany przez tych, którzy w moim mniemaniu mieli go chronić...
- Juno: Coś kosztem czegoś. To poświęcenie. I ono nie pójdzie na marne. Bo udało ci się go znaleźć.
Connor wskazuje na amulet, który odebrał Lee.
- Connor: To?
- Juno: Teraz musisz go ukryć. Tam, gdzie nikt nie będzie go szukał. A gdy wypełni się czas... Gdy wypełni się czas... To, co było kiedyś, nastanie... ponownie.
- Connor: Nie rozumiem.
- Juno: I nie musisz. Zrób tylko to, o co cię prosimy. Później możesz postępować wedle własnej woli.
- Connor: A mój lud?
- Juno: Ocaliłeś to miejsce – co było przeznaczeniem twego ludu i tylko to się liczy.
- Connor: To za mało!
- Juno: To zawsze będzie za mało. Dążysz do czegoś, co nie istnieje. A jednak udało ci się przechylić szalę. I zrobisz to ponownie.
Juno odchodzi.
- Juno: Pamiętaj... Musisz ukryć amulet tam, gdzie nikt go nie znajdzie...
Juno znika, a kryształowa kula rozsypuje się Connorowi w rękach. Następnie Kenway ukrył amulet przy nagrobkach rodziny Davenport.
Konkluzja[]
Connor zabił Charlesa Lee i odebrał mu amulet, który, jak kazała Juno, ukrył przy nagrobkach Davenportów.
100% synchronizacji[]
Aby zdobyć 100% synchronizacji trzeba:
- Nikogo nie popychać w czasie pościgu.
- Nie oddalać się od Lee o 50 metrów.
- Nie odnosić obrażeń od ognia.