Assassin's Creed Wiki
Advertisement
Assassin's Creed Wiki

Trening czyni mistrza – wirtualna prezentacja wspomnień genetycznych Ezia Auditore da Firenze z lat 1476-1478, odtworzona przez jego potomka – Desmonda Milesa w 2012 roku przy pomocy Animusa 2.0.

Opis

Po zakupieniu puginału, nagolenników i lekarstwa Ezio wraca do wuja Mario.

Przebieg

  • Ezio: Salute, (witaj,) wujku. Zrobiłem, jak mówiłeś.
  • Mario: I to całkiem szybko. Dobra robota! A teraz nauczymy cię walczyć.
  • Ezio: Nie. Tak jak mówiłem, wyjeżdżamy.
  • Mario: Ezio! Ledwo co obroniłeś się przed Vierim. Na gościńcu nie przeżyjesz tygodnia. Chcesz jechać, proszę bardzo. Ale przynajmniej jedź uzbrojony w wiedzę i umiejętności niezbędne do tego, by przeżyć. Jeśli nie dla mnie, to dla matki i siostry.
  • Ezio: Zgoda.
  • Mario: Znakomicie!

Mężczyźni poszli na arenę, by poćwiczyć walkę.

  • Mario: Potrafisz wywijać mieczem, to fakt. Ale samym atakiem nie wygrasz bitwy. Musisz przeżyć na tyle długo, by móc zadać cios. Pokażę ci, jak robić uniki.
  • Ezio: Mówiłeś, że ojciec był kimś więcej, niż bankierem?
  • Mario: Chyba nie ma co owijać w bawełnę. Twój ojciec był asasynem, Ezio.
  • Ezio: Już ci mówiłem: mój ojciec zajmował się papierkową robotą.
  • Mario: Nie. Urodził się i wychowywał, by zabijać.
  • Ezio: Jakoś trudno mi w to uwierzyć.
  • Mario: A co z tą listą, którą masz przy sobie? Sądzisz, że to jedynie spis wierzytelności? Zawiera nazwiska ludzi odpowiedzialnych za śmierć twojego ojca.

Ezio ćwiczy uniki. Do zadowolenia Mario musiał wykonać trzy.

  • Mario: Bene. (Dobrze.) Pokazałem ci, jak unikać ataków wroga. Teraz się nauczysz, jak je wykorzystać dla własnej korzyści!
  • Ezio: Cała ta gadka o asasynach i templariuszach. Pachnie mi to jakąś blagą.
  • Mario: Taką jak stary pergamin pokryty tajemniczymi zapiskami?
  • Ezio: Skąd wiesz?
  • Mario: Masz ostrze ojca. Domyśliłem się więc, że masz również jego kartę z Kodeksu.
  • Ezio: Z Kodeksu?
  • Mario: Tak. Przewodnik po wewnętrznych sprawach zakonu, opis jego pochodzenia, celu oraz technik. Nasze kredo, jeśli wolisz. Twój ojciec był przekonany, że Kodeks skrywa potężną tajemnicę. Coś, co może odmienić świat. Być może dlatego go dopadli...
  • Ezio: Asasyni, templariusze, karty Kodeksu... Trochę tego za dużo.
  • Mario: Musisz otworzyć swój umysł, Ezio. Zawsze pamiętaj: nic nie jest prawdziwe. Wszystko jest dozwolone.

Ezio wykonuje teraz po trzy kontry i szyderstwa.

  • Mario: Dobrze ci idzie, Ezio! Dziś nauczę cię, jak się ustawiać podczas walki. To, gdzie stoisz i jak się poruszasz, jest najważniejsze. Widziałem, że dobrałeś się do mojej biblioteki. Chyba teraz mi już wierzysz?
  • Ezio: Tak. Mój ojciec był asasynem. Ale po co ta cała tajemniczość?
  • Mario: Słyszałeś o templariuszach? To jeden z zakonów rycerskich, utworzonych w czasie krucjat. Historia mówi, że został rozwiązany ponad dwieście lat temu we Francji. Ale nie został. Zszedł jedynie do podziemia, gdzie dalej prowadzi swe nikczemne działania.
  • Ezio: Jakie działania?
  • Mario: Templariusze dążą do dominacji nad ludzkością. A my, asasyni, przysięgliśmy się im przeciwstawić.
  • Ezio: Uberto był jednym z nich?
  • Mario: Tak.
  • Ezio: A pozostali z listy mojego ojca?
  • Mario: Również templariusze.
  • Ezio: Czyli Vieri...
  • Mario: Tak jak jego ojciec, Francesco. Zapewne cała rodzina Pazzich.
  • Ezio: To by wiele wyjaśniało...

Ezio musi pokonać Mario. Po walce Mario chwali siostrzeńca.

  • Mario: Świetnie, nipote! (Bratanku!) Przeszedłeś sam siebie.
  • Ezio: Dziękuję, wujku, za wszystko, co od ciebie otrzymałem.
  • Mario: Jesteśmy rodziną! Taka jest moja powinność i wola.
  • Ezio: Cieszę się, że zostałem.
  • Mario: Znakomicie! A więc przemyślałeś kwestię wyjazdu!
  • Ezio: Za trzy dni płyniemy do Hiszpanii...
  • Mario: Ale nipote (siostrzeńcze), przekazałem ci te umiejętności, abyś był lepiej przygotowany, by zadać cios naszym wrogom...
  • Ezio: I jeśli mnie znajdą, zadam.
  • Mario: Chcesz wyjechać, Ezio? Odrzucić wszystko, o co walczył twój ojciec, za co zginął? Zaprzeczyć swej spuściźnie? Dobrze! Niech i tak będzie. Arrivederci e buona fortuna. (Żegnaj i powodzenia.)
  • Ezio: Wujku, zaczekaj... Czemu tak się wściekł?
  • Żołnierz Maria 1: A jakże by inaczej? Vieri niepokoi nas, odkąd tu dotarliście. Można się było tego spodziewać, zważywszy na jego pochodzenie...

Ezio idzie to wuja, lecz okazuje się, że tam go nie ma. Stoi tam jeden z jego ludzi.

  • Ezio: Wujku? Gdzie się wszyscy podziali?
  • Żołnierz Maria 2: Jadą do San Gimignano, by zatłuc tę żmiję, Vieriego.
  • Ezio: Chcę się do nich przyłączyć.
  • Żołnierz Maria 2: Znajdziesz, czego ci trzeba, w stajniach.

Konkluzja

Ezio nauczył się walki. Postanowił także dołączyć do wuja, by pomóc mu w ataku na San Gimignano.

Advertisement