Kurtyna w górę – wirtualna prezentacja wspomnień genetycznych Adéwalé'a z 1735 roku, odtworzona przez analityka Abstergo Entertainment przy pomocy Animusa Omega.
OPIS[]
Adéwalé podsłuchuje gubernatora, aby dowiedzieć się czemu nie przekazuje już informacji Bastienne.
PRZEBIEG []
- Bastienne: Monesiour Adéwalé, stałeś się sojusznikiem sprawy (Maronów). Augistin bardzo chwali sobie twoją pomoc.
- Adéwalé: Nie wiem jak długo będę mógł jej jeszcze udzielać. Ale Maronowie to wspaniali wojownicy. Augistin zapewnił mi wszystko, czego mogłem potrzebować, do czasu powrotu do własnych braci.
Bastienne wstaje i wyciąga rękę w stronę Adéwalé.
- Bastienne: Zatem pozostaje ci już tylko przekazać mi przesyłkę.
- Adéwalé: Pozwól, że jeszcze jakiś czas ją przechowam, tak dla pewności.
Bastienne chowa rękę.
- Bastienne: Jesteś kłamcą.
- Adéwalé: Mówiłem "może". I tego się trzymam.
- Bastienne: Musisz mieć o mnie potworne mniemanie.
- Adéwalé: Wręcz przeciwnie. Zachowałaś wolność pośród Francuzów, zręcznie wkręcając się do interesu, na który zawsze jest popyt. Darzę cię wielkim szacunkiem, ale byłbym głupcem zbyt szybko zawierzając komuś tak sprytnemu.
- Bastienne: Masz czujne oko i giętki język. Skoro nie możesz dać mi jedynej rzeczy, której naprawdę pragnę, mam nadzieję że pokarzesz mi swój szacunek w inny sposób.
- Adéwalé: Wezmę to pod uwagę.
- Bastienne: Potrzebuję ostrożnego i czujnego człowieka do śledzenia (gubernatora). Muszę wiedzieć co zaprząta jego uwagę, i czemu z taką zajadłością zaczął wcielać w życie postanowienia ordonansu Code Noir. Od tego zależy życie niewolników.
- Adéwalé: Podzielam twoją ciekawość. Wyświadczę ci tę przysługę. Dla niewolników.
- Bastienne: Może ostały się w tobie jeszcze resztki honoru. Będziesz potrzebował przebrania.
Bastienne wyjmuje zza zasłony odzienie niewolnika i podaje je Adéwalé.
- Bastienne: Proszę, przebierz się w to.
Akcja przenosi się przed wejście do tawerny, gdzie musimy podążać za Bastienne; idziemy z nią na spacer.
- Adéwalé: Łachmany niewolnika? Co ma znaczyć ta zniewaga? Chcesz, bym ponownie trafił do niewoli?
- Bastienne: Zniewaga? Żywisz aż tak mały szacunek do swych zniewolonych braci?
- Adéwalé: A ty żywisz do kogoś większy szacunek czy też wszyscy jesteśmy dla ciebie środkami wiodącymi do celu?
- Bastienne: Ha! Powinieneś uważać się za szczęśliwca. To nie podstęp. Rzecz w tym że cóż... (gubernator) de Fayet organizuje niebawem soirée, i wyobraź sobie, że zabrakło mnie na liście gości! Ze względu na wielkość tego przyjęcia, do posiadłości trzeba sprowadzić bez liku towarów. I tu zaczyna się twoja rola. Weźmiesz skrzynię i wtopisz się w tłum tragarzy. Gdy już będziesz w środku, możesz zająć się szpiegowaniem naszego zacnego (gubernatora).
- Adéwalé: Nadzorcy nie zauważą dodatkowego człowieka, czy też za nic masz moją skórę?
- Bastienne: Jeszcze nigdy nie spotkałam nadzorcy, który zdołałby odróżnić jednego niewolnika od drugiego. Tym niemniej, bądź ostrożny. Czuję że bystrość twego umysły dorównuje sile. Poradzisz sobie.
- Adéwalé: Tak jest proszę pani.
Bastienne znajduje grupę tragarzy zmierzających w stronę posiadłości gubernatora.
- Bastienne: Nadchodzą. Dołącz do szeregu. I bądź ostrożny.
Adéwalé podnosi przypadkową skrzynkę i podbiega do grupki niewolników, i niechcący popycha jakiegoś niewolnika.
- Dozorca prowadzący szyk: Co się dzieję z tyłu? Trzymać szyk!
Adéwalé idzie za tragarzami do posiadłości, po czym zaczepia go niewolnik przed nim.
- Niewolnik: Coś za jeden?
- Adéwalé: Przyjaciel.
- Niewolnik: Chyba żartujesz.
- Adéwalé: Nie.dy
- Niewolnik: Przez ciebie wszyscy zginiemy.
- Adéwalé: Sza!
- Adéwalé: Kolejne (przyjęcie) dla świń?
- Niewolnik: Ciii!
- Adéwalé: Zanadto przywykłeś do brata.
Niewolnicy podchodzą przed willę, gdzie czeka na nich gubernator.
- Pierre de Fayet: Doskonale. Ustawcie skrzynie tutaj, (moi panowie).
Pracownicy odstawiają skrzynie.
- Pierre de Fayet: Dobrze. Starczy tych uprzejmości. Wracać do roboty. Posiadłość ma wyglądać jak Wersal, gdy zjawią się tu moi goście.
- Pierre de Fayet (po chwili): Leniwe dranie. Wszyscy powinni być wychłostani. Księciem uważacie - księciem winni mnie zrobić za to, co tu muszę znosić!
Adéwalé idzie z niewolnikami w stronę miejsca pracy.
- Adéwalé: Stopy mnie bolą.
- Niewolnik: I co ci da narzekanie?
- Adéwalé: Zapamiętam, że to powiedziałeś.
- Niewolnik: Bądźże cicho.
Adéwalé podchodzi do jakiegoś pracownika.
- Adéwalé: Przyjacielu, czy straże często się zmieniają?
- Pracownik: Gdy noc przechodzi w dzień.
- Adéwalé: Dzięki.
- Pracownik: Jeśliś jest przyjacielem, dowiedź tego (nieznajomy).
Adéwalé czeka do nocy, po czym zaczyna szukać gubernatora. Po wejściu na dach willi znajduje go, kiedy to rozmawia z Godinem. Rozpoczyna się podsłuchiwanie.
- Godin: Koszt ekspedycji będzie wyższy, niż wskazywały na to nasze początkowe obliczenia.
- Pierre de Fayet: Słyszałem, żeś podarował jednej z dziewek Bastienne klejnot wart więcej niż połowa floty. To dlatego brakuje nam funduszy?
- Godin: To moja sprawa, na co wydaję pieniądze.
- Pierre de Fayet: A co się stało z pieniędzmi, które ja przekazałem w UBIEGŁYM miesiącu?
- Godin: Sztuka nawigacji jest kosztowna.
- Pierre de Fayet: Najwyraźniej... Skoro każdy sążeń odmierzasz perfumą i jedwabiem.
Nasz Asasyn zeskakuje na dół i podsłuchuję dwójkę dalej.
- Godin: Skoro nie ma pod ręką odpowiedniej hiszpańskiej jednostki, może użyjemy francuskiego statku?
- Pierre de Fayet: Chcesz rozpętać wojnę? Pokój pomiędzy naszymi narodami jest kruchy. Nie możemy sobie pozwolić, by wzięto nas za przemytników.
- Godin: Twoje nazwisko przejdzie do historii wraz z moim, jeśli zapewnisz nam fundusze i statek!
- Pierre de Fayet: Dziękuję za tę szczodrą ofertę, ale muszę zarządzać kosztowną kolonią.
- Godin: Sądziłem, że przy takiej liczbie sprowadzonych niewolników masz jakąś rezerwę złota.
- Pierre de Fayet: Nawet darmowa siła robocza ma swoją cenę, przyjacielu. Wymiana niewolników kosztuję. Te nieszczęsne bydlęta giną, nim zdążą się rozmnożyć.
- Godin: Nawet twoje statki niewolnicze zyskałyby na rozwiniętej nawigacji. Byłoby mniej wypadków.
- Pierre de Fayet: Teraz mówisz rozsądnie.
Główny protagonista wraca do baru, gdzie czeka na niego Bastienne. Potem podczas ekranu ładowania zmienia on ubranie na swe odzienie Asasyna.
- Bastienne: (No i)? Czego się dowiedziałeś?
- Adéwalé: Gubernator jest zbyt pewny siebie. Mimo strażników mogłem wykończyć go gołymi rękoma. Zasłużył sobie na to. Do czego ci jest potrzebny?
- Bastienne: Trzymam się blisko przyjaciół, i jeszcze bliżej wrogów. A ty po czyjej jesteś stronie? Powiesz mi wreszcie, czego się dowiedziałeś? Kto zaprząta jego uwagę?
- Adéwalé: (Nachalny) uczony, Godin, męczy gubernatora o pieniądze. Na jakąś ekspedycję. I odkrywanie tajników nawigacji.
- Bastienne: Czemu dopiero teraz się o tym dowiaduję? Czyżby cała siatka moich informatorów zwróciła się przeciwko mnie? Może zarządca portu myśli, że podsyłam mu najlepsze dziewczyny z czystej uprzejmości?
- Adéwalé: Chcesz abym jeszcze trochę powęszył? Nie ukrywam, że sztuka nawigacji to spora gratka dla takiego wilka morskiego jak ja.
- Bastienne: Nie. Tak. Nie wiem. Rób jak chcesz. A teraz odejdź... muszę pomyśleć.
KONKLUZJA[]
Bastienne dowiedziała się, czemu gubernator nie przesyła jej informacji, a Adéwalé wyrobił sobie nowy cel.
100% Synchronizacji[]
Aby osiągnąć stuprocentową synchronizację z Adéwalé należy:
- Zabić strażnika, który prowadził niewolników.
- Uwolnić niewolników mieszkających w barakach