Koń trojański – wirtualna prezentacja wspomnień genetycznych Ezia Auditore da Firenze z sierpnia 1503 roku, odtworzona w przez jego potomka – Desmonda Milesa w 2012 roku w maszynie Animus 2.01.
Opis[]
Po zdobyciu dwudziestu francuskich mundurów, Ezio udaje się do koszar Bartolomea d'Alviano.
Przebieg[]
- Bartolomeo: Przynieście mi jeden z tych pancerzy dla sodomitów.
- Ezio: Nie założysz go.
- Bartolomeo: Co?
- Ezio: To część planu. Poddałeś się nam. Zaprowadzimy cię do barona.
- Bartolomeo: Ach tak. A potem?
- Ezio: Twoi ludzie zaatakują na mój znak.
- Bartolomeo: Bene. (Dobrze.) Idź się przebrać. Nadchodzi świt. Do szyku!
Ezio i najemnicy przebierają się we francuskie zbroje i zmierzają do Castra Praetoria. Po drodze Ezio zabija kilku Francuzów, by najemnicy mogli spokojnie przejść.
- Bartolomeo: Baron sądzi, że Cesare pozwoli Francuzom władać Italią. Królewska krew tak bardzo zaślepia tego leniwego bękarta, że nie widzi pola bitwy. Cokolwiek wydaje się temu Francuzikowi, Cesare zamierza być królem.
- Najemnik: Musimy iść trasą patrolu. Nie możemy z niej zejść, bo tamci zorientują się, że coś jest nie tak.
- Bartolomeo: Twój plan jest brillante, (genialny,) ale nie lubię takich sztuczek. Wierzę w uczciwą walkę, w zwycięstwo najlepszego.
- Ezio: Cesare i baron posługują się innym stylem.
- Bartolomeo: „Nadejdzie dzień, gdy ludzi nie będą zwodzić swych bliźnich. Wtedy silni będą pomagać słabym. I tego dnia poznamy pełne możliwości ludzkości.”
- Ezio: Już to kiedyś słyszałem...
- Bartolomeo: Twój ojciec napisał kiedyś te słowa.
Ezio, Bartolomeo i najemnicy docierają do twierdzy barona de Valois.
- Strażnik: Que venez-vous faire ici? (Któż tam?)
- Ezio: Mes soldats conduisent le capitaine italien à Son Excellence le Baron. Il veut se rendre. (Moi ludzie pochwycili tego italskiego psa i prowadzimy go do ekscelencji barona. Zamierza mu się poddać.)
- Strażnik: Z której części Francji pochodzisz?
- Ezio: Z... Montréal.
- Strażnik: Otworzyć bramy!
Bartolomeo po cichu odezwał się do Ezia.
- Bartolomeo: Mówisz po francusku?
- Ezio: Hmm, we Florencji było kilka Francuzek.
Najemnicy prowadzą Bartolomea przez obóz. Po drodze francuscy żołnierze rzucają obelgami w jego stronę.
- Żołnierz 1: Chien d'Italien. (Włoski pies.)
- Żołnierz 2: Regardez-le, il a honte de ce qu'il est! (Zwiesza głowę ze wstydu.)
Ezio i Bartolomeo stają przez obliczem barona de Valois.
- Octavian: Général d'Alviano. Zdaje się, że zostałeś oświecony.
- Bartolomeo: Skończ te gadki i wypuść moją żonę.
- Octavian: Takie żądania padające z ust człowieka, który nie ma nawet śladu tytułu przed nazwiskiem.
- Bartolomeo: Moje nazwisko ma swą wagę. W przeciwieństwie do twych tytułów, które są... zwykłym kłamstwem.
- Octavian: Jak śmiesz?
- Bartolomeo: Myślisz, że dowodzenie armią i kupienie sobie tytułu czyni cię szlachcicem? Szlachectwo zyskuje się, walcząc u boku własnych żołnierzy, a nie porywając kobietę, by zyskać przewagę w boju. Czemu nie pokażesz, że masz jaja i nie wypuścisz mojej żony?
- Octavian: Wy, dzikusy, nigdy się nie nauczycie.
Baron de Valois wyciąga pistolet i przystawia go do głowy Pantasilei Baglioni, lecz Ezio zaskakuje go, strzelając w górę z ukrytego pistoletu. Przestraszony Octavian wycofuje się.
Konkluzja[]
Najemnicy z Eziem i Bartolomeem zdołali wejść do Castra Praetoria, lecz baron de Valois schował się z Pantasileą, biorąc ją jako zakładniczkę.
100% synchronizacji[]
Aby uzyskać 100% synchronizacji, Ezio nie może odnieść żadnych obrażeń.