Gorące powitanie – wirtualna prezentacja wspomnień genetycznych Ezia Auditore da Firenze z 1511 roku, odtworzona przez jego potomka – Desmonda Milesa w 2012 roku przy pomocy Animusa 2.03.
Opis
Ezio płynie statkiem do Konstantynopola. Okręt turecki wpłynął właśnie do zatoki Złoty Róg. Stoi obok młodzieńca wyglądającego na badacza.
Przebieg
Ezio patrzy na pałac Topkapı.
- Ezio: Wspaniały widok.
- Sulejman: Prace trwają.
- Ezio: Żadne miasto Europy nie jest tak majestatyczne jak to.
- Sulejman: Cóż, jeśli mamy być dokładni, to to jest Europa... a tamto, to Azja.
- Ezio: Ach... niektórych granic nie mogą przesunąć nawet Osmani.
- Sulejman: Ale jest ich niewiele. Sądząc po akcencie pochodzisz z Italii, ale nosisz inny strój. Od dawna podróżujesz?
- Ezio: Sì, da molto tempo. (Tak, od bardzo dawna.) Wyruszyłem z Roma (Rzymu) dwanaście miesięcy temu w poszukiwaniu... inspiracji. I dotarłem aż tutaj. Gdy byłem dzieckiem, mój ojciec opowiadał mi historie o upadku Konstantynopola.
- Sulejman: Masz na myśli chyba podbój Konstantiniyee (Konstantynopola). Sądzę, że morał każdej opowieści odpowiada usposobieniu człowieka, który ją snuje.
- Ezio: W tej materii mamy zgodę.
- Sulejman: Güzel. (Cieszę się.) Konstantiniyee (Konstantynopol) to miasto ludzi wszystkich rodzajów i wyznań. Badaczy takich jak ja lub... podróżników takich jak ty. Czeka mnie tak dużo pracy, ale dobrze być w domu.
- Ezio: Pracy? Gdy byłem w twoim wieku, moje zainteresowanie były... (Ezio zauważa młodą dziewczynę) były głównie... Salve. (Witaj.)
- Sulejman: Niesamowite. Jestem zdumiony, że udawało ci się cokolwiek skończyć.
- Ezio: Moja matka też się dziwiła.
- Sulejman: Miło mi się z tobą rozmawiało, Beyefendi. (Panie.) Mam nadzieję, że znajdziesz tu coś, co cię zainteresuje.
- Ezio: Wierzę, że znajdę.
Podczas schodzenia po relingu młodej dziewczynie upada pakunek.
- Sulejman: Yardim edebiir miyim Effindim? (Czy mogę, moja pani?)
- Sofia: Grazie, (Dziękuję,) drogi chłopcze.
- Ezio: Naukowiec i dżentelmen. Nie przestajesz zaskakiwać.
- Sulejman: Mało we mnie niespodzianek, przyjacielu. Eksik Olmayin! (Niech cię Allach błogosławi!)
Ezia zaczepia mężczyzna.
- Yusuf: Hoshgeldin Kardeshim! (Witaj, bracie!) O ile legenda nie kłamie, jesteś człowiekiem, którego pragnąłem spotkać. Uznany mistrz i mentor, Ezio Auditore z la la la!
- Ezio: Prego? (Słucham?)
- Yusuf: Wybacz mi. Z trudem spamiętuję ten italski bełkot.
- Ezio: Da Firenze. (Z Florencji.) To miasto, w którym się urodziłem.
- Yusuf: Ach tak! A więc waszym zwyczajem byłbym... Yusufem Tazimem z Istambułu! Podoba mi się.
- Ezio: Istambuł? Kolejna nazwa tego miasta?
- Yusuf: Tak, miejscowi ją lubią. Chodź, mentorze da Firenze. (Z Florencji.) Pokażę ci okolicę.
Witaj w dzielnicy Galata. Od wieków stanowi dom dla sierot tak z Europy, jak i z Azji. Nie znajdziesz takiej różnorodności nigdzie indziej w mieście. I właśnie dlatego tu asasyni mają swój dom. - Ezio: Chciałbym zobaczyć, gdzie dokładnie.
- Yusuf: Kesinlikle. (Oczywiście.) Bractwo zawsze z chęcią spotka się z człowiekiem, który przegonił Borgiów na pastwiska.
- Ezio: Aha... Czy w tym mieście już wszyscy wiedzą o moim przybyciu?
- Yusuf: Cóż, twoja sprzeczka z templariuszami na ziemi świętej nie pozostała niezauważona.
- Ezio: Gdy wyruszałem, daleki byłem od myśli o przemocy. Szukałem mądrości. Zawartości biblioteki Altaïra.
- Yusuf: Nie zdając sobie sprawy, że jest zapieczętowana od trzystu lat?
- Ezio: Nie, to akurat wiedziałem. Ale nie spodziewałem się, że będą jej pilnować templariusze.
- Yusuf: Bardzo niepokojące, prawda? Pięć lat temu wpływy templariuszy były minimalne. Niewielka frakcja śniąca o przywróceniu tronu bizantyjskiego. Ale z dnia na dzień zyskują popleczników. A w związku z tym, że sułtan Bajazyd wkrótce umrze, mogą spróbować czegoś bardziej... dramatycznego.
- Ezio: Nie ma żadnego następcy osmańskiego tronu?
- Yusuf: Jest, i to niejeden – dwóch gniewnych synów. Działają według znanego wzoru. Gdy tylko sułtan zakaszle – ahem! – Książęta wyciągają miecze.
- Ezio: Musisz być zajęty przy tych wszystkich templariuszach i Osmanach.
- Yusuf: Ezio, ledwo mam czas na polerowanie ostrza!
W kierunku Ezia i Yusufa strzela bizantyjski arkebuzer. Yusuf szybko zabija go rzutem noża. Po chwili asasyni widzą więcej wojowników na ulicy. Podejmują z nimi walkę.
- Yusuf: Mistrz przy pracy!
Zabijają templariuszy.
- Yusuf: Kolejni templariusze. Uważaj!
Ezio już rusza do konfrontacji, lecz Yusuf go powstrzymuje.
- Yusuf: Nie, nie. Patrz.
Na Bizantyńczyków rusza patrol żołnierzy osmańskich.
- Yusuf: Całe miasto budzi się na twe powitanie, Ezio! Najpierw regenci, a teraz szczury! Osmańscy żołnierze pałają szczególną nienawiścią do tych bizantyjskich zbirów. To daje nam trochę przestrzeni na oddech.
- Ezio: Jak dużo?
- Yusuf: Cóż, tylko trochę. Wciąż cię zabiją za samo krzywe spojrzenie, ale przynajmniej potem źle się z tym czują.
- Ezio: Wzruszające.
- Yusuf: Tak naprawdę nie jest aż tak źle. Pierwszy raz od wielu dziesięcioleci asasyni okrzepli w tym miejscu. Nie zawsze tak było. Pod rządami bizantyjskiego cesarza na asasynów urządzano polowania i zabijano na miejscu.
Już prawie doszliśmy.
Ezio i Yusuf docierają do kryjówki w Galacie.
Konkluzja
Ezio poznał mistrza konstantynopolitańskich asasynów i samo miasto.
100% synchronizacji
Żeby osiągnąć stuprocentową synchronizację z Eziem, nie należy oddalać się od Yusufa.
Ciekawostki
- Yusuf twierdzi, że jest ze Stambułu. To nieprawda, bowiem urodził się w Bursie;
- przed spotkaniem Yusufa Ezio mógł wejść w interakcję z dwoma postaciami: obywatelem i żołnierzem osmańskim.