Nowy przybysz w mieście – wirtualna prezentacja wspomnień genetycznych Ezia Auditore da Firenze ze stycznia 1500 roku, odtworzona w przez jego potomka – Desmonda Milesa – w 2012 roku w maszynie Animus 2.01.
Opis[]
Ezio przychodzi do Mausoleo di Augusto, by spotkać się z Machiavellim.
Przebieg[]
- Niccolò: Ezio, cóż za niespodzianka widzieć cię tutaj.
- Ezio: Sądziłem, że posłałeś po mnie?
- Niccolò: Skądże. Wieści o ataku na willę rozniosły się po mieście. Byliśmy pewni, że nie żyjesz.
- Ezio: Nie tym razem. Jestem jeszcze dość żywy.
- Niccolò: Borgiowie nie mogą odkryć, że im umknąłeś. Podążaj za mną. Staraj się nie zwracać na siebie uwagi.
Ezio i Niccolò idą do kramu kowala.
- Ezio: Czy kiedykolwiek to robię?
- Niccolò: Mądrze byłoby uzupełnić brakujące wyposażenie. Nie pożyjesz w Rzymie zbyt długo bez wsparcia.
- Ezio: Mam swoje ostrze.
- Niccolò: A strażnicy mają broń palną, dzięki Borgii. Na szczęście, mogę ci pomóc.
Machiavelli wręcza Ezio sakiewkę z tysiąc dwustoma florenami.
- Ezio: Grazie. (Dziękuję.)
- Niccolò: Skoro jesteś moim dłużnikiem, może wysłuchasz głosu rozsądku.
- Ezio: Jak tylko jakiś usłyszę, dam ci znać.
Ezio kupuje u kowala sztylet i rzymskie naramienniki.
- Niccolò: Bene. (Dobrze.) Teraz przetrwasz podróż powrotną do Florencji.
- Ezio: Być może. Ale nie wybieram się do Florencji.
- Niccolò: Och?
- Ezio: Nie będzie pokoju, dopóki nie powstaniemy przeciwko całej familii Borgiów i templariuszom, którzy im służą.
- Niccolò: Nie przypominam sobie, abyś tak odważnie przemawiał w Monteriggioni.
- Ezio: Skąd mogłem wiedzieć, że tak szybko mnie znajdą? Że zabiją Mario?
- Niccolò: Rodrigo otacza się zdrajcami i mordercami. Nawet jego córka, Lukrecja, stała się jedną z najwymyślniejszych broni w arsenale tego łotra. Ale i tak blednie w porównaniu z człowiekiem, który stał za atakiem na willę. Jest ambitny, bezwzględny i okrutny do granic wyobraźni, prawo ludzi jest dla niego niczym. Zamordował własnego brata, aby zyskać władzę. Nie wie, co to niebezpieczeństwo, nie ustaje w wysiłkach. Ci, którzy nie padną od jego miecza, pragną zasilić jego szeregi. Potężne rody Orsini i Colonna zostały zmuszone ukorzyć się przed nim, a król Francji stoi u jego boku.
- Ezio: Podaj mi jego imię.
- Niccolò: Cesare, dowódca armii papieskich. Co zamierza uczynić ze swoją władzą? Jakie ma ambicje? Tego wciąż nie wie. Lecz Ezio, Cesare spogląda na całą Italię i przy takim tempie będzie ją mieć.
- Ezio: Czy słyszę w twoim głosie nutę podziwu?
- Niccolò: On wie, jak hartować silną wolę. Rzadka to cecha w dzisiejszych czasach.
Asasyni docierają do jednej z wież Borgiów.
- Ezio: Czy nie powinniśmy pojechać konno? Rzym jest dość duży.
- Niccolò: Ponieważ Cesare świetnie idzie podbój Romanii i Borgiowie rosną w siłę, przejęli dla siebie niektóre części miasta. Nie możemy skorzystać z tych stajni.
- Ezio: Ach, więc wola Borgii jest teraz prawem?
- Niccolò: Co sugerujesz, Ezio?
- Ezio: Nie pogrywaj ze mną, Machiavelli.
- Niccolò: Czy masz jakiś plan?
- Ezio: Improwizuję.
Ezio wkrada się na teren Borgiów i zabija kapitana rejonu - Iacopo de Grassi. Potem wraca do Machiavellego.
- Niccolò: To, że zabiłeś kilku strażników, nie oznacza, że ludzie od razu zapewnią ci dostęp do stajni.
- Ezio: Masz rację. Musimy dać jasny sygnał. Zaczekaj tu.
Ezio podpala wieżę Borgiów i oddaje z jej szczytu Skok Wiary. Ponownie idzie do Machiavellego.
- Niccolò: Wygląda na to, że właściciele stajni znów są otwarci na propozycje.
- Ezio: Prowadź, proszę.
Konkluzja[]
Wieża Borgiów kontrolowana przez Iacopo de Grassi została zajęta przez asasynów, co dało początek odbudowie Rzymu. Odtąd Ezio mógł odnawiać miasto.
100% synchronizacji[]
Żeby osiągnąć stuprocentową synchronizację z Eziem, należy zabić kapitana templariuszy, ciskając nim na rusztowanie.