Cichy łowca – wirtualna prezentacja dodatkowych genetycznych wspomnień Ratonhnhaké:tona, odtworzona przez jego potomka – Desmonda Milesa w 2012 roku przy pomocy Animusa 3.0.
Opis[]
Connor, spacerując po osadzie, widzi leżącą na drodze nieopodal posiadłości ranną kobietę.
Przebieg[]
Connor podchodzi do kobiety.
- Myriam: Arrrrrg! Niech to szlag. Możesz mi pomóc?
- Connor: Nic pani nie jest?
- Myriam: A jak ci się wydaje?
- Connor: Jak to się stało?
- Myriam: Kłusownicy w lesie. Poprosiłam ich, żeby odeszli... taką dostałam odpowiedź.
- Connor: Proszę wstać. Musimy opatrzyć pani ramię.
- Myriam: A co z ludźmi, którzy to zrobili?
- Connor: Mogą poczekać. W przeciwieństwie do tej rany.
Connor bierze kobietę na ramiona i niesie ją do Achillesa, do posiadłości.
- Connor: Zdoła pani dojść do chaty?
- Myriam: Tak. Kula chyba ominęła kość.
- Connor: Jak pani ma na imię?
- Myriam: Myriam.
- Connor: Mieszka pani w pobliżu?
- Myriam: Nie mam domu w pełnym tego słowa znaczeniu. Trafiłam na pogranicze będąc młodą dziewczyną, ja... ja od tamtej pory żyję tutaj – wędrując tam, gdzie najłatwiej o utrzymanie.
- Connor: Nieczęsty wybór, jak na kolonialną niewiastę.
- Myriam: A i owszem. Ale prawdę mówiąc, wybierać mogłam jeszcze pomiędzy klasztorem a burdelem. Świeże powietrze zdecydowanie bardziej mi odpowiada.
Connor i Myriam docierają do Achillesa, który od razu zajmuje się raną kobiety. Connor natomiast idzie w las.
- Achilles: Connor! Co ty robisz?!
- Connor: Trzeba powstrzymać tych kłusowników.
- Myriam: Wypatrzyłam te parchy z mojej kryjówki łowieckiej. Odszukaj ją, to i ich znajdziesz bez trudu.
- Achilles: Użyj strzałki z liną, jeśli możesz. Przyzwyczaj się do niej.
Connor idzie do kryjówki Myriam i zabija tam trzech kłusowników. Potem przychodzi jeszcze dwóch.
- Kłusownik 1: William Johnson kupił jakąś ziemię od Mohawków i część z niej chce za darmo udostępnić myśliwym. Możemy tam trafić na dobry łup.
- Kłusownik 2: Ludzie gadają, że będzie tam można wycinać drzewa.
- Kłusownik 1: To na co mu ta ziemia, skoro nie chce skór ani drewna?
- Kłusownik 2: Nie wiem. I nic mnie to nie obchodzi. Mam dość krycia się po tych lasach. Coś tu jest nie w porządku.
- Kłusownik 1: Masz wyrzuty sumienia z powodu tej baby, w której zrobiłeś drugą dziurę?
- Kłusownik 2: Nie tam, należało się jej.
- Kłusownik 2: I czemu ona była tak ubrana, co? To niespotykane.
Connor zabija kłusowników. Widzi ich ostatniego towarzysza.
- Kłusownik: Hej! Chłopaki, gdzie jesteście?
Connor zaskakuje mężczyznę i podstawia mu pod gardło ukryte ostrze.
- Connor: Strzelacie do nieznajomych w lesie? Tam skąd pochodzisz tak właśnie się poluje?
- Kłusownik: N-nie. Ja...
- Connor: Zostaw mnie i zmiataj stąd! Opowiedz kompanom, którzy jeszcze ci zostali, co tu widziałeś.
Kłusownik ucieka, a Connor wraca do posiadłości, gdzie Achilles kończy opatrywać ranę Myriam.
- Myriam: Dziękuję ci, Achillesie.
- Achilles: Nie ma za co.
- Connor: Czemu ci ludzie cię zaatakowali?
- Myriam: To żadna tajemnica, że te tereny roją się od zwierzyny. Chciałem poprosić na zgodę na polowanie tutaj, a gdy po drodze natknęłam się na tych intruzów, doradziłam im, aby zrobili to samo.
- Connor: Nie mnie rozporządzać darami lasu. Masz prawo tu polować, ale będę wdzięczny, jeśli nadmiarem zdobyczy podzielisz się z innymi.
- Myriam: Niech zatem tak będzie. Zgoda.
Konkluzja[]
Connor uratował Myriam i zabił kłusowników. U Myriam dostępne są od tej pory futra, zioła i inne towary myśliwskie.