...wszystko jest dozwolone – wirtualna prezentacja wspomnień genetycznych Edwarda Kenwaya z 1720 roku, odtworzona w 2013 roku przez analityka Abstergo Entertainment za pomocą Animusa Omega.
Opis[]
Edward wraca do Tulum, by naprawić szkody, które wyrządził wiele lat temu.
Przebieg[]
Edward spotyka na plaży w Tulum swojego dawnego kwatermistrza, Adéwalé.
- Edward: Jezu, Adé. Co tu się u czorta wydarzyło?
- Adéwalé: Tyś się wydarzył, Edwardzie. Szkody, jakich narobiłeś sześć lat temu nie zostały naprawione.
- Edward: Niełatwo mnie nazwać przyjacielem, prawda? Czy właśnie dlatego tu jesteś?
- Adéwalé: Walka u boku człowieka tak goniącego za własną chwałą i zyskiem nigdy nie jest łatwa, Edwardzie. A ja doszedłem do wniosku, że asasyni – i ich Kredo – to bardziej honorowa droga. Postąpiłem nieuczciwie?
- Edward: Nie. Przez lata miotałem się, robiąc, co mi się podobało i ani trochę nie dbając o tych, których ranię. Mam dziś swoje bogactwo i swoją sławę, ale nie czuję, żebym zmądrzał od chwili opuszczenia domu. Odwracam, się, by spojrzeć na przebytą drogą... ale obok mnie nie ma żadnej drogiej mi osoby.
Podchodzi Ah Tabai.
- Ah Tabai: Zawsze jest czas, żeby coś zmienić, kapitanie Kenway.
- Edward: Mary... nim umarła, prosiła mnie, bym żył godnie. I naprawił wyrządzone zło. Potrafisz mi pomóc?
- Ah Tabai: Mary bardzo się o ciebie troszczyła, Edwardzie. Widziała w twym zachowaniu coś, co pozwalało mieć nadzieję, że pewnego dnia przystaniesz do nas.
- Edward: Zaiste, mówiła o tym.
- Ah Tabai: A co ty tak naprawdę sądzisz na temat naszego Kreda?
- Edward: Ciężko powiedzieć. Bo jeśli nic nie jest prawdziwe, to po cóż wierzyć w cokolwiek? I jeśli wszystko jest dozwolone... czemu nie podążać za każdą zachcianką?
- Ah Tabai: W rzeczy samej, czemu?
- Edward: Możliwe, że ta maksyma to jedynie wskazówka do mądrości, nie zaś jej ostateczny kształt.
- Ah Tabai: To spory postęp względem Edwarda, którego poznałem tu przed wielu laty.
Ah Tabai daje Edwardowi strzałki z liną.
- Ah Tabai: Więc, co myślisz?
- Edward: Muszę się trochę przyzwyczaić.
Asasyn na wieży daje Ah Tabaiowi znak o tym, że Tulum jest atakowane.
- Ah Tabai: To już drugi atak w tym miesiącu. Już dawno powinienem był przenieść tę osadę.
- Edward: Przed laty to ja ich tu sprowadziłem. Ale dziś stanę u waszego boku.
- Ah Tabai: Trzeba czegoś więcej niźli kilku przysług, by zasłużyć na miano asasyna, Edwardzie.
- Edward: Wszystko po kolei, druhu.
Edward i Ah Tabai biegną na południową plażę.
- Ah Tabai: Uderzyli raz jeszcze. Chodźcie.
- Asasyn: Na południową plażę!
- Ah Tabai: Trzymaj się blisko, Edwardzie. Słuchaj moich poleceń.
- Hiszpan: (Rozpędzimy te węże!)
- Adéwalé: Dobrze cię widzieć, przyjacielu! Szybko i czysto, Edwardzie. Jedyne, na co zasłużyli, to litościwa śmierć!
- Kapitan: (Utrzymać szyk i przygotować się do ataku na mój sygnał!)
(Sprawdzić muszkiety i pistolety.)
(Wszyscy na brzeg! Zająć stanowiska.)
(Podsypać prochu!)
Edward zabija dwudziestu hiszpańskich żołnierzy i ich kapitana, a następnie wraca do asasynów.
- Ah Tabai: (Masz siłę i ducha.) I raz jeszcze winniśmy ci wdzięczność, Edwardzie. Jesteś tu mile widziany.
- Edward: Dziękuję ci, panie. Odpocznę tu trochę, nim podniosę kotwicę, jeśli mogę.
Asasyni patrzą na Anne Bonny, samotnie siedzącą pod drzewem.
- Edward: Co z jej dzieckiem?
- Ah Tabai: To silna kobieta. Ale nie jest niezniszczalna.
Edward podchodzi do Anne.
- Anne: Edwardzie...
- Edward: Boleję nad twoją stratą.
- Anne: Gdybym została w więzieniu, zabraliby mi go. Ale byłby teraz żywy. Może Bóg chciał mi w ten sposób pokazać, że nie nadaję się jeszcze na matkę. Wiodąc dalej taki żywot. Klnąc, pijąc i walcząc.
- Edward: Owszem, jesteś nie lada wojowniczką. W więzieniu krążyły opowieści o straszliwych Anne Bonny i Mary Read wspólnie porywających się na królewską marynarkę. Tylko we dwie.
- Anne: To wszystko prawda. Tamtego dnia też byśmy się nie dały, gdyby Jack i jego chłopcy nie spili się do nieprzytomności w ładowni. Ach, Edwardzie... wszyscy odeszli, prawda? Mary, Rackham, Thatch i cała reszta. Tęsknię za nimi, przy całym ich nieokrzesaniu. Czy ty też to czujesz? Taką pustkę w środku.
- Edward: Czuję. Czuję ją jak diabli.
Konkluzja[]
Edward pomógł asasynom w odparciu hiszpańskiego ataku, płacąc tym samym za swoje przewinienia sprzed lat.
100% synchronizacji[]
Żeby osiągnąć stuprocentową synchronizację z Edwardem, należy:
- Powiesić dwóch strażników przy użyciu strzałki z liną.
- Odciągnąć trzech strażników przy użyciu strzałki z liną.